Olejek CBD a depresja. Sprawdzamy, czy konopie mogą być lekiem!
Olej z konopi siewnej działa antybakteryjnie, przeciwzapalnie, łagodzi bóle. Czy może jednak pomóc w terapii tak poważne choroby, jaką jest depresja? Sprawdźmy to wspólnie.
Olej CBD – wszechstronny, ale czy przydatny?
Na pewno czytałeś już, być może nawet u nas, o dobroczynnych właściwościach wyciągu z konopi siewnej. Pisaliśmy o nich w artykule poświęconym suszowi konopnemu, olejowi CBD czy temu, w jaki sposób konopie cbd uprawiane są w Polsce. Na każdym kroku podkreślamy, że kannabidiol nie posiada właściwości psychotropowych, nie uzależnia, nie powoduje skutków ubocznych, za to działa korzystnie w wielu zdrowotnych płaszczyznach. Ma właściwości antybakteryjne i przeciwzapalne, regulujące ciśnienie krwi, ułatwiające zasypianie, przeciwbólowe czy zmniejszające skutki przesadzenia z marihuaną.
Na pewno znasz też jednak stare powiedzenie, które mówi, że jak “coś jest do wszystkiego, to jest do niczego”. Obawiasz się, że popularność oleju CBD to kwestia PR-u? Podejrzewasz, że tak wszechstronny i uniwersalny produkt nie może sobie poradzić z poważnymi problemami zdrowotnymi, takimi jak depresja? Sprawdźmy zatem wspólnie, co mają na ten temat do powiedzenia eksperci.
Depresja – choroba XXI wieku
Jeśli korzystasz od czasu do czasu z internetu, jeśli zdarza Ci się czytać wiadomości i potrafisz wyciągać wnioski z tego, co wokół się dzieje, nie będzie dla Ciebie zaskoczeniem wieść, że depresja jest jedną z najpoważniejszych chorób, z jakimi w XXI wieku borykają się ludzie w każdym wieku. Według danych WHO, czyli Światowej Organizacji Zdrowia, w bieżącym roku 2020 będzie na drugim miejscu wśród najczęstszych przypadłości, a w 2030 ma wyprzedzić… choroby nowotworowe. Depresję w dyskursie społecznym nadal często myli się z przemijającymi problemami z samopoczuciem i traktuje jak chorobę wstydliwą, dotyczącą osób przewrażliwionych, hipochondrycznych czy takich, które żyją komfortowo i nie muszą troszczyć się o zabezpieczenie swojego bytu.
Jest jednak o czym mówić: na depresję cierpi 350 milionów osób na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych od początku 2000. roku odsetek pacjentów przyjmujących leki antydepresyjne wzrosła o 13%. W Polsce występuje 3-4% wszystkich zaburzeń psychicznych. Szacuje się, że cierpi na nią 1,5 miliona osób. Według raportu Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia, w 2014 roku koszty leczenia depresji mogły pochłonąć nawet 2,6 miliarda złotych. W 2017 roku Polacy przeznaczyli na leki antydepresyjne aż 346,2 mln złotych (według badania IQVIA), a liczby te stale rosną. Podobnie jak liczby samobójstw, które co roku popełniane są w wyniku choroby i braku umiejętności radzenia sobie z jej objawami, takimi jak uczucie trwałego przygnębienia i lęku, trudności w koncentracji, myśli samobójcze, bezsenność, problemy z apetytem. Przyczyn depresji może być wiele, od wadliwego funkcjonowania neuroprzekaźników w mózgu po traumy i czynniki środowiskowe.
Depresja nie tylko oddziałuje na psychikę chorego, ale też wyniszcza jego organizm. W związku z tym zaleca się taki sposób leczenia, który poprawi jego stan w sposób całościowy i odpowiednio dobrany do indywidualnych potrzeb pacjenta. Może składać się z farmakoterapii, psychoterapii, psychoedukacji, fototerapii, ale też samoobserwacji, aktywności fizycznej i odpowiedniej diecie. Ta, według specjalistów, ma niebagatelny wpływ na kondycję chorego. Chociażby dlatego, że może dostarczyć aminokwasów, z których zbudowana jest serotonina – kluczowy neuroprzekaźnik, którego brak może się kończyć właśnie stanami depresyjnymi.
I w tym miejscu możemy przejść do punktu, który szczególnie nas interesuje, czyli sensowności stosowania oleju CBD w leczeniu depresji. Czy to w ogóle działa?
Olej CBD a depresja
Zacznijmy od tego, że osoby, które poszukują odpowiedzi na pytanie o to, czy olej konopny może wyleczyć depresję, muszą opierać się na stosunkowo niewielkiej ilości dostępnych badań. Stale rośnie liczba naukowców, którzy decydują się pochylić na kannabidiolem jako substancją. To, co już możemy uznać za pewnik, to potencjalna skuteczność CBD nie tylko w łagodzeniu problemów z epilepsją, ale też z depresją.
Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na to, jak działa obecny w organizmie ssaków układ kannabinoidowy. CBD to tak zwany fitokannabinoid, czyli substancja chemiczna roślinnego pochodzenia, posiadająca znaczący wpływ na jego regulację. Pomaga ona uzupełnić działanie endokannabinoidów (czyli substancji, które produkuje organizm) między innymi w regulowaniu apetytu i nastroju, a także funkcji układu odpornościowego. Dowiedziono, że populacje kliniczne chore na depresję mają obniżoną liczbę endokannabinoidów, a także deficyty w centralnej sygnalizacji endokannabinoidowej. A to może utrudniać nie tylko funkcjonowanie chorego, ale też proces jego leczenia.
Dodatkowo, do ciekawego wniosku doszli w 2011 roku naukowcy z Uniwersytetu w San Paulo w Brazylii oraz King’s College w Londynie pod kierunkiem Jose Alexandre Crippa. Według nich wysokie stężenia CBD aktywują bezpośrednio receptor serotoninowy 5-HT1A, czyli endogenny neuroprzekaźnik serotoninowy. Można więc powiedzieć, że CBD zwiększa hormon szczęścia i dobrego samopoczucia, a jednocześnie działa przeciwlękowo.
Czy zatem możemy powiedzieć, że olej CBD jest lekiem na depresję? Według dotychczasowych badań, ekstrakt z konopi siewnej nie może jej wyleczyć (nie ma badań, które w 100% mogłyby potwierdzić taką tezę), jednak skutecznie radzi sobie z minimalizowaniem nieprzyjemnych objawów. Moduluje działanie endokanabinoidów, poprawia nastrój, redukuje stres, a do tego zbawiennie wpływa na regulację snu, apetytu, odczuwania przyjemności. To elementy, których kontrola jest w przypadku osób chorych na depresję kluczowa.
Dawkowanie oleju CBD na depresję
Terapeutyczne działanie oleju CBD (czyli, jak już ustaliliśmy, zmniejszające nieprzyjemne objawy depresji), wymaga zastosowania odpowiedniej dawki. Odpowiedniej – czyli jakiej? To zależy nie tylko od stopnia nasilenia choroby, ale też uwarunkowań genetycznych czy innych czynników indywidualnych. Generalnie zaleca się rozpoczęcie kuracji z użyciem mniejszej ilości oleju konopnego o niższym stężeniu, a następnie obserwację reakcji organizmu i stopniowe zwiększanie dawki. Przy łagodnej depresji warto zacząć od 25-50 mg CBD na dobę. Z kolei ciężkie przypadki choroby często wymagają nawet kilkuset miligramów kannabidiolu dziennie. Łatwo obliczyć jego ilość. Wystarczy zapamiętać, że 1 kropla olejku o stężeniu 5% to około 2,5 mg CBD, 1 kropla olejku CBD o stężeniu 10% to z kolei około 5 mg CBD. 1 kropla olejku CBD o stężeniu 15% to mniej więcej 7,5 mg kannabidiolu, 1 kropla olejku CBD 20% – około 10mg CBD, a 1 kropla olejku CBD o stężeniu 30% równa się około 15 mg CBD.
Pamiętaj jednak, że w przypadku problemów z depresją, a zwłaszcza depresją leczoną farmakologicznie, zamiar rozpoczęcia suplementacji olejkiem CBD musi być koniecznie skonsultowany z lekarzem. Po więcej szczegółów zajrzyj do naszego artykułu o tym, jak kannabidiol może wpływać na leki psychotropowe.